"Trasa" jest bardzo trafną nazwą na cały ten wyjazd. Praktycznie cały czas jest się w trasie (podróży). Człowiek co kilka dni trafia do innego kraju. Prawie każda noc spędzana jest w innym hotelu, poza nocami podczas których się jedzie, te spędzane są w busie. Co kilka dni poznaje się inną kulturę, zwiedza inne miasta. Jest to dość męczący tryb życa, lecz z pewnością można się wiele nauczyć, a także zdobyć sporo ciekawych doświadczeń.
I oczywiście jest mnóstwo koncertów w krótkich odstępach czasu.
Podziwiam zespół R5 między innymi za niesamowitą energię i atmosferę poczas koncertów. Wcale nie widać u nich zmęczenia trudnym trybem życia:
KONCERT W LONDYNIE
Ain' t No Way We' re Goin' Home